Witajcie. Jutro niedziela, a mama szykuje niby dla chłopaków ciasto. Dodam że my nie możemy jeść takich
rzeczy. Zapewne jutro będzie Ola masz tu jeden. Ehhh. Mówię, że nie chcę, bo mam dietę to to nie pomaga.
I muszę to obrzydlistwo zjeść. Mówię tak o słodkościach ponieważ potem jest mi po nich ciężko i muszę
pić mięte. Hmhm, nie wiem co tu zrobić?
Month: February 2017
Nowa jedzeniowa przygoda.
Dzisiaj prubowałam guacamole. Awokado, czosnek, łyżka soku z cytryny i oliwy z oliwek. Rozbełtać i posmarować
na kanapkę. Mniammmm. Hyba wejdę w tą jedzeniową przygodę.
Sobota ach sobota.
Ogulnie sobota to dzień gospodarczy, ale dzisiaj siedzę przed kompem i nic nie pomagam bo nie poproszono
mnieo to. Bardzo lubię soboty.
Piątek
Piątek, piąteczek, piątunio, piątolongo.
To nie oznacza, że w ten dzień będzie Kongo.
Tańce hulanki i swawole.
Znikają w piątek nasze niedole.
Wszyscy razem się bawimy.
Weekend porządnie święcimy.
Dziś porządnie tańczymy.
Szczęście jest, zmartwienia ani krztyny.
A gdy kończy się niedziela.
Życie gwałtownie się zmienia.
Bo czas wracać do szarej rzeczywistości.
Nie ma tańców, hulanek i radości.
Dom, szkoła, praca.
Która czasami nie popłaca.
I decyzje i ryzyko.
Pamiętaj nic nie masz za friko.
A co ogulnie u mnie.
Wiem, że może dlatego nie czytacie mojego bloga bo zanudzam Was dietą albo coś. Więc opiszę krutko na
początek, że uczę się na nauczyciela. Mało mam czasu, ale codziennie jakiś wpisik będę dodawać do dwóch
kategorii. Co jeszcze? Ogulnie jakoś się żyje. Trochę w stresie ale to nic. No i przeraża mnie wtorkowy
zabieg. 🙁 Ale dam radę. Bo jak nie ja to kto.
Witajcie. W czwartek byłam bardzo zmęczona i jedzeniowo i treningowo dzień był kruchy. Bo pączki trzeba
było jeść w ten dzień bo to tłusty czwartek, a i trening trwał 15 minut. W piątek natomiast był rekord
bo jechałam 25 minut a potem zrobiłam tabatę. 🙂
Zmodyfikowany
Witajcie. Dzisiaj miałam długi wyczerpujący dzień. Jestem strasznie zmęczona. Trening miałam niestety
puźniej ale cuż. :Jedzeniowo też nie najlepiej, ale jutro będę musiała nie zjeść pączka. To będzie trudne.
Bardzo trudne.
Dzisiaj zwiększyłam swoją rajdową jazdę na rowerku (taka jest moja aktywność fizyczna) z 20 do 25 minut.
Leje się ze mnie, ale daje radę. Jeśli chce się coś osiągnąć ti jest się upartym to napewno da się radę.
Witajcie. Od 15 lutego jestem na diecie od dietetyczki. Schudłam tak 1,4 kg. Oczywiście z aktywnoscią
fizyczną. Moja aktywność fizyczna polega na szybkim jeżdżeniu rowerkiem stacjonarnym do zasapania się
bądź przez 20 minut. Skrzętnie ćwiczyłam aż do niedzieli. W sobotę i niedziele miałam chwile załamania
ale już jest dobrze. Niestety takie chwile się zdarzają. Zwłaszcza gdy ma się rodzinę, która je normalnie.