Witajcie. Okazało się, e nie będę mieć jednego egzaminu. Co jeszcze u mnie? Nie jeżdże już sama. Spotkałam
pijaka na ulicy, który jak rzep się do mnie przyczepił nie pomagały kwestie, że poradzę sobie. Przed
odejściem krzyczał do ludzi: "Uwaga! Apel! Tu, jestślepy człowiek. Chce wsiąść do jedynki (nie powiedziałam
mu numeru autobusu tylko godzine odiazdu, a on sobie sprawdził) pomożecie? Bardzo mnie zabolało. Nie
mogłam się uspokoić. Jak wy sobie radzicie w takih sytuacjach. Podpowiedzcie.
Month: May 2017
Smutna informacja.
Dziś dowiedziałam się, że moja ciocia poważnie zachorowała. Jest to choroba, która atakuje wszystko.
Leczenie kosztuje 5000 zł. Państwo polskie nie dofinansuje tego. Proszę wspomnijcie do Boga o mojej cioci.
Może Pan ją uzdrowi? Mam taką nadzieje.
Jakoś trudno powrócić na normalne tory.
Witajcie. Po majówce jakoś nie mogę się zebrać. Nawet z dietą źle idzie. Ciągle jestem głodna. Nie wiem
co tu robić, jak się zmotywować, bo motywacji brak.
Witajcie. Długo myślałam nad tym wpisem. Działo się dużo. Nie sposób tego wszystkiego opisać, ale sprubuje.
Więc tak. W sobote około usmej pojechaliśmy do niemiec do Bremen. Byliśmy tam o 16:00. Ciocia była mile
zaskoczona. Aż nie wiedziała co z sobą zrobić. Potem poszliśmy do mojej kuzynki i zaprosiliśmy ich na
drinka albo piwo. I siedzieliśmy do puźnej nocy. Następnego dnia zjedliśmy śniadanie, poszliśmy na spacer
po ogrodzie, który ładnie wujek urządził. Zrobiliśmy rosuł i poszliśmy na spacer. Potem przyszliśmy i
zjedliśmy ten rosuł. Po rosole była chwila odpoczynku i poszliśmy do kuzynki na grila. Siedzieliśmy tam
do drugiej. Następnego dnia już tak długo nie siedzieliśmy, bo siedzieliśmy do dziesiątej. No i we wtorek
wyjechaliśmy. Byliśmy o wpółdo piątej w domu.