Author: olastenka
Sobota i niedziela.
Witajcie. W sobotę było robienie jedzenia, bo muj braciszek zrobił nam niespodziankę. Wieczorem rozpaliliśmy
grilla i piliśmy piwo. Następnie braciszek przyjechał nowym samochodem i mnie przewiuzł to znaczy ja
wymusiłam tą przejażdżkę. Siedziałam w samochodzie, zapiełam pasy i nie chciałam wyjść. Następnie brat
pojechał do Damnicy na koncert, a my poszliśmy spać. Dziś wstałam o wpół do dziewiątej i poszłm do kościoła,
a po kościele wypiłam kawę i zjadłam ciasto, a teraz do Was pisze. mam w planach zjeść obiad i pouczyć
się do egzaminów a następnie pojechać na wycieczkę rowerową i zjeść po niej coś z grilla.
Ehhh. Prytyłam.
Witajcie. Dziś weszłam na wagę. Wcześniej było mnie po weekendzie 81 kg, teraz weszłam i jest mnie puł
kilo więcej. Strasznie się smuce, bo staram się, ćwiczę i nic nie drgneło, a u mojej mamy tak.
Sesje czas zacząć.
Witajcie. Mam multum zaliczeń więc piszę szybko. Z wczorajszego zaliczenia dostałam 4. Strasznie bałam
się, bo 16 osób nie zdało. Nawet się popłakałam przed zaliczeniem.
noname
Po praktykach.
Witajcie. Dziś było świetnie. Opowiadałam trochę o tym jak sobie radzę itp. Co przerwa to wszystkie dzieci
naokoło mnie były.
Praktyki czas zacząć.
Witajcie. Pani powiedziałam że mogę zacząć praktyki. Strasznie się cieszę, a z jednej strony się trochę
stresuje jak o będzie, bo to obce osoby. No i dużo hałasu.Hehe. No cuż, będzie to wyzwanie, ale dam radę.
Witajcie. TO co ja preczytałam o coli to jest masakra. Przeczytajcie i wy. http://www.webniusy.com/slodka-trucizna/
Kolejny kilogram mniej.
Witajcie. Przed świętami ważyłm 82,3. Potem bałam się wejść na wagę, bo myślałam, że będzie na plusie,
ale dzisiaj weszłam i było równe 81 kg. Strasznie się cieszę.
Dużo się dzieje.
Witajcie. Okazało się, e nie będę mieć jednego egzaminu. Co jeszcze u mnie? Nie jeżdże już sama. Spotkałam
pijaka na ulicy, który jak rzep się do mnie przyczepił nie pomagały kwestie, że poradzę sobie. Przed
odejściem krzyczał do ludzi: "Uwaga! Apel! Tu, jestślepy człowiek. Chce wsiąść do jedynki (nie powiedziałam
mu numeru autobusu tylko godzine odiazdu, a on sobie sprawdził) pomożecie? Bardzo mnie zabolało. Nie
mogłam się uspokoić. Jak wy sobie radzicie w takih sytuacjach. Podpowiedzcie.