Dziś dowiedziałam się, że moja ciocia poważnie zachorowała. Jest to choroba, która atakuje wszystko.
Leczenie kosztuje 5000 zł. Państwo polskie nie dofinansuje tego. Proszę wspomnijcie do Boga o mojej cioci.
Może Pan ją uzdrowi? Mam taką nadzieje.
Jakoś trudno powrócić na normalne tory.
Witajcie. Po majówce jakoś nie mogę się zebrać. Nawet z dietą źle idzie. Ciągle jestem głodna. Nie wiem
co tu robić, jak się zmotywować, bo motywacji brak.
Witajcie. Długo myślałam nad tym wpisem. Działo się dużo. Nie sposób tego wszystkiego opisać, ale sprubuje.
Więc tak. W sobote około usmej pojechaliśmy do niemiec do Bremen. Byliśmy tam o 16:00. Ciocia była mile
zaskoczona. Aż nie wiedziała co z sobą zrobić. Potem poszliśmy do mojej kuzynki i zaprosiliśmy ich na
drinka albo piwo. I siedzieliśmy do puźnej nocy. Następnego dnia zjedliśmy śniadanie, poszliśmy na spacer
po ogrodzie, który ładnie wujek urządził. Zrobiliśmy rosuł i poszliśmy na spacer. Potem przyszliśmy i
zjedliśmy ten rosuł. Po rosole była chwila odpoczynku i poszliśmy do kuzynki na grila. Siedzieliśmy tam
do drugiej. Następnego dnia już tak długo nie siedzieliśmy, bo siedzieliśmy do dziesiątej. No i we wtorek
wyjechaliśmy. Byliśmy o wpółdo piątej w domu.
Witajcie. Dziś robiłyśmy z mamą zakupy. Także zrobiłyśmy sałatkę, pierogi, sernik no i swój włany chleb.
Wszystko to weźmiemy. Będzie cały bagażnik żarcia. 🙂 Ale nie jedziemy tylko poto, żeby żreć. Hehe. Pozdrawiam
Was z nową energią.
Witajcie. Wczoraj pisałam test z gramy a dziś znam już ocene, nigdy takiej oceny z gramy nie dostałam.
Się cieszę.
Tylko kryzys czy przetrenowanie.
Witajcie. Od paru dni mam taką niechęć do treningu, z dietą też są problemy. Ćwicze 6 razy w tygodniu
po 40 min, a mama mnie dołuje że nic ze mnie nie zeszło, aż boje stawać na wagę. Powiedzicie, czy to
przejdzie czy muszę zmniejszyć treningi.
Spinaj dupkę bo niedługo majówka.
Witajcie. Na majówkę jadę do mojej ukochanej cioci która dawno mnie nie widziała. Więc taki oto tytuł
wpisu, bo muszę pokazać, ile schudłam i zmotywować wujka, który ma prawie 200 kg wagi. Nie wiem czy mi
się to uda. Treningi cały czas są, nawet swój chlebek się zrobił.
Takie oto jedzenie miałam na obiad. Niebo w gębie hoć piekłem było bo w gębę paliło. No ale ja lubię
ostre i mi to smakowało. A co u Was dziś na obiad?
Witajcie. Dziś wstałam o usmej, zjdłam śniadanie i wypiłam parę kaw. Następnie przeszłam do pisania paragrafu
z pisania akademickiego i już nie myślę. Nie widzę błędów. Masakra. No ale poprosiłam moją znajomą o
korekte i teraz to brzmi sensownie. Dziś poza tym nie mam nic w planie. Będę pewnie uczyć się gramy,
bo tego testu co miałam nie zdałam prawdopodobnie.
Eksperyment.
Witajcie. Dziś kupiłam błonnik witalny. Trochę mnie on kosztowł. Jest on stosowany w usprawnieniu pracy
naszego przewodu pokarmowego, a dokładnie na zaparcia. Niekiedy mam takowe. Więc sprubuje. Dam Wam znć
czy działa.