Nie no nie będzie tak strasznie. Poprostu zbliżają się nieuchronnie godziny do zabiegu. Będzie to mniej
więcej za 13,5 godziny. No ale cuż jest to przecież nieuchronne. Zgoda była. Stało się więc się nie odstanie.
Muszę być uspana.
Samotność.
Samotność.
Samotność to dla mnie rzecz w ogóle nie potrzebna.
To jest sprawa pewna.
Jest jak mleczak do wyrwania.
Tylko, że samotności nie wyrwiesz, sprawa taka.
Człowiek samotny to człowiek smutny.
Myślicie, że to bałamuty.
Lecz taka jest prawda cała.
W swej pełni się nam okazała.
Droga samotności, nikt Cię tu nie chce!
Tylko pomyśleć, że wchodzisz w me serce.
I ciągle coś mieszasz jak kobieta w garach.
Wypad, w moim sercu być nie wypada!
Witajcie. Dzisiaj na mówieniu byłaPani z MENU czy coś takiego i patrzyła sobie jak my pracujemy. Stresu
nie było bo to nie ja tą lekcje prowadziłam. Jeszcze jutro mogą przyjść ale mnie na zajęciach jutro nie
ma. Pozdrawiam Was w ten jakże ładny zień.
Yeeeeeah. Kolejne kilogramy zżucone.
Witajcie. Raport wam przedstawiam.
15 lutego 88 kg
27 lutego 85,4 kg.
WItajcie. Co prawda zabieg dopiero we wtorek ja już się go boje. Źle zniosłam poprzednią narkoze. Jedna
pani anestazjolog na youtube powiedziała, że nie ma takiej sytuacji żeby narkoza nie wyszła. Mimo tego
ja się boje okropnie. Jest mi gorąco, mdli mnie, i odczuwam duży niepokuj czy się wybudzę. Pomużcie.
Jak to ogarnąć. Help plissss
Ahh ten dzień.
Niedość, że za oknem ponuro to jeszcze nie dostałam materiałów i jednego testu, który muszę zrobić. Jest
mi jakoś dziwnie. Dopiero jedne materiały przyszły. Pewnie dostanę resztę po 22 albo i puźniej ehhh masakra.
Niedziela. Ful pracy.
Witajcie. Dzisiaj mamy niedziele, w którą się ponoć nie pracuje. A u mnietak nie jest. Wykładowcy najczęściej
w niedziele przysyłają mi materiały i muszę dużo czasu poświęcić na ich adaptacje.
Sukces. Nie zjadłam ciasta.
Byłam taka stanowcza, że mama się bardzo zdziwiła. Chciałam coś słodkiego ale wiem że nie mogę i wiem
co jest zawarte w jednym składniku co jest dodawany do ciast. Natomiast chodzi mi o cukier wanilinowy,
w którym zawarty jest krowi kał. Dlatego jak to przeczytałam to do tej pory mi to pomaga, żeby nic słodkiego
nie jeść.
Witajcie. Jutro niedziela, a mama szykuje niby dla chłopaków ciasto. Dodam że my nie możemy jeść takich
rzeczy. Zapewne jutro będzie Ola masz tu jeden. Ehhh. Mówię, że nie chcę, bo mam dietę to to nie pomaga.
I muszę to obrzydlistwo zjeść. Mówię tak o słodkościach ponieważ potem jest mi po nich ciężko i muszę
pić mięte. Hmhm, nie wiem co tu zrobić?
Nowa jedzeniowa przygoda.
Dzisiaj prubowałam guacamole. Awokado, czosnek, łyżka soku z cytryny i oliwy z oliwek. Rozbełtać i posmarować
na kanapkę. Mniammmm. Hyba wejdę w tą jedzeniową przygodę.